PODKARPACKI FESTIWAL KULTURY JAPOŃSKIEJ LOTUS - RECENZJA
Konwent uważam za udany mimo, że byłam tylko w sobotę, a niedzielę musiałam przesiedzieć w pracy. No cóż takie życie. Szczerze mówiąc spodziewałąm się raczkującego konwentu z kilkoma atrakcjami, ale miło się zaskoczyłam i śmiało stwierdzam "Lotus ma potencjał". Nie zabrakło zjaranych chętnych na moje prelekcje co bardzo cieszy i dzięki temu myślę, że jeszcze się skuszę na prowadzenie paneli. Do dyspozycji konwentowiczów była sala historyczna, inspiracji, integracyjna, widowiskowa, lotusowa oraz games room, dance room, green oraz salka z gitar hero i mini retro grami. Sobotni dzień zakączyło wspólne palenie zimnych ogni przed budynkiem MDK co dało klimat prawdziwemu japońskiemu festiwalowi. Jeśli chodzi o konkurs cosplay to niestety w Rzeszowie dopiero raczkuje, ale na pocieszenie nie ma niczego czego nie da się nadrobić. Może za rok zgłosi się więcej chętnych, a rywalizacja będzie bardziej wyrównana. Cóż, ciężko rywalizować komuś kto robi pierwszy cosplay ze starym wyjadaczem jak było w tym przypadku. Szkoda, że scenki były bardzo krótkie i mało dynamiczne. Jeśli konwent ma się rozrosnąć i przyciągać otaku z daleka trzeba będzie z czasem zadbać o noclegi na terenie konwentu. Mam nadzieję, że zobaczymy się na kolejnej edycji i będzie nas jeszcze więcej ale aby do tego doszło potrzeba więcej osób chętnych do zorganizowania wydarzenia. Nie mogą wszystkie obowiązki obciążać tylko jednej osoby bo na dłuższą metę to się nie sprawdzi. W tym momęcie proszę wszystkich, którzy czują się na siłach i mają w sobie samozaparcie oraz chęć do działania, o odezwanie się do naszego dyrektora konwentu Tessana. Każda pomoc się przyda, a może dac nam to szansę na rozwój i kolejne edycje lotusowego konwentu.

Komentarze
Prześlij komentarz